Emmanuelle Audre

"To tylko pozór, że artysta tworzy sztukę. W rzeczywistości ona tworzy się sama, artystę traktując jako narzędzie..."
Emmanuelle Audre

Dziennik artysty

Link do Strony Książki na stronie Wydawnictwa Rideró - kliknij w okładkę książki lub tutaj:
Link do strony wydawnictwa

Link do filmu promocyjnego
STATUS: W OCZEKIWANIU NA REALIZACJĘ

Informacje o książce
Dziennik fikcyjnego, XIX-wiecznego, francuskiego artysty-malarza Oliviera Regnaulta, który zmaga się z uczuciem miłości do zamężnej kobiety z dziećmi oraz z materią twórczą. Ten krótki dziennik obejmuje okres około roku, a malarstwo stanowi w nim równie wiodący temat co miłość. Regnault kocha tę kobietę ponad wszystko, ale tylko w pewnym stopniu może realizować swoją, głównie seksualną, miłość do niej. Regnault maluje obrazy każdego rodzaju: kwiaty, pejzaże, architekturę, martwą naturę i portrety, i czyni to w sposób niezwykły. Pracuje on nad każdym obrazem tak, że stają się one prawdziwymi dziełami sztuki. Opętanie uczuciem oraz mnogość zalewających malarza myśli i emocji, sprawiają, że posuwa się on do czynu aspołecznego. Książka została napisana poetyckim, delikatnym, finezyjnym językiem.

Kliknij, aby przeczytać fragment książki

2 stycznia 1858
Nie mogłem dziś podnieść się z łóżka. Po wczorajszym i — siłą rzeczy — przedwczorajszym, sylwestrowym, balu, na który zaproszono wielu znamienitych gości, nadal bolały mnie nogi i kręgosłup. Tańczyłem, bo wypadało, a nie dlatego, że jakoś specjalnie to lubię. Była Panna Claudine, Panna Julie, Panna Micheline, imion innych panien nie pamiętam. I oczywiście była Marianne — z nią przetańczyłem pół wieczoru, ale miałem w tym tańcu swoistą konkurencję w osobie jej męża. Na szczęście szybko spił się winem, źle się poczuł i resztę wieczoru spędził na fotelu w salonie obok sali balowej, dopóki nie położyli go spać. Marianne wyglądała przecudnie. Miała na sobie sukienkę w barwach cytrynowo-miodowych, z głębokim dekoltem, a na szyi wisiorek z prawdziwych brylantów, niestety podarowany jej przez jej męża. Ja nie mogłem jej niczego ofiarować z wiadomych względów. Tańczyło mi się z nią wybornie, każdy jej ruch sprawiał, że wpadałem w zachwyt. I żadna z kobiet nie mogła jej dorównać pod względem smukłej sylwetki, biustu idealnej wielkości, szmaragdowych oczu, kasztanowych włosów i długich nóg, ukrytych pod suknią. Nóg, których długość znałem tylko ja i jej mąż, choć on żył w przekonaniu, że był tym jedynym. Nie mogłem oderwać od niej wzroku, kiedy wirowała w tańcu, kiedy uginała się pod moimi rękami — jak zawsze byłem rozgorączkowany i bardzo trudno było mi to ukryć, ale jakoś musiałem. O drugiej w nocy bal dobiegł końca, a ja, zmęczony, wróciłem fiakrem do domu. Straszliwie trzęsło po drodze. (...)

Zabrania się kopiowania w części lub całości, jak również modyfikowania.  Duplication in whole or in part, or modification, disseminating, publishing, curing and exploitation in any form, by using any electronic, photographic.  Przeczytaj całość